Nazywam się Isabella Swan i dwanaście lat temu zakończyłam swoje życie. Stałam się potworem, łaknącym ludzkiej krwi. Zabijałam,zabijam i będę zabijać. Nikt mnie nie zmieni. Przystępując do szeregów Aro,nie wiedziałam jaki popełniam błąd. Znalazły się osoby które zapragnęły mi pomóc. Odrzuciłam ich.
W pałacu Volterry była też Katherine Greene. To właśnie na nią zawsze mogłam liczyć. Już od pierwszych dni wiedziałam że będzie jedyną osobą,której zaufam. Nauczyła mnie postrzegać świat inaczej i dostrzegać także pozytywy,w egzystencji wampira. Niestety pewnego byłam zmuszona ją opuścić.
April Wane była dziewczyną która zawsze mnie zaskakiwała. Potrafiła być bezlitosna i łagodna. Zimna i wesoła.Czasami nie potrafiłam stwierdzić jaka jest. Zawsze była inna. Może właśnie dlatego tak bardzo ją lubiłam? Prawdopodobnie. Uważam,że nie zasłużyła na śmierć.
Była też osoba,którą traktowałam jednocześnie jako przyjaciółkę i wroga, a nazywała się Alice Cullen. Jako jedyna przyjęła mnie bez zastanowienia. Zaakceptowała taką,jaka jestem,chociaż tak długo ją okłamywałam. Na początku chodziło tylko o dar. Potem polubiłam tego wiecznie uśmiechniętego chochlika
Rosalie Hale nie od razu do siebie przekonałam. Z tą blondynką musiałam wiele się namęczyć,aby zdobyć jej zaufanie. Niewiele brakowało, a przez nią mój plan ległby w gruzach. Kiedy w końcu wszystko wyszło na jaw,była ostatnią osobą po której spodziewałabym się tyle zrozumienia.
Kobieta którą traktowałam jak matkę to Esme Cullen. Była pełna miłości i ciepła w stosunku do mnie. Po pewnym czasie okłamywanie jej stało się niezwykle ciężkie. Gdy dowiedziała się o moich prawdziwych- co prawda początkowych,ale jednak prawdziwych-zamiarach w jej oczach dostrzec zawód.
Edward Cullen był moim największym błędem a zarazem największym szczęściem. Przy nim pragnęłam zapomnieć o mojej przeszłości i zacząć wszystko od nowa. Niestety nie było mi to dane. Zakochałam się,a to uczucie zniszczyło mnie,jak i wszystko co planowałam.
Nawet po wyjaśnieniu wszystkiego i zaakceptowaniu tego, Jasper Hale podchodził do mnie z dystansem. Nigdy nie mogłam złapać z nim kontaktu. Wydawało mi się,że już podczas naszego pierwszego spotkania,przejrzał mnie i wiedział co chcę zrobić. Ale to tylko moje domysły.
On zawsze umiał mnie rozbawić. Emmett Cullen nie odrzucił mnie,kiedy poznał prawdę. Chyba po raz pierwszy był wtedy poważny. Jednka podobnie jak Alice zaakceptował to kim byłam. W pewnej części zmienił mnie.Każdy członek tej rodziny mnie zmienił.
Carlisle Cullen był dla mnie jak ojciec. W jego oczach dostrzegłam miłość,kiedy spojrzał na Esme. Pierwszy raz widziałam takie uczucie. W Volterze nikt się tak nie zachowywał. Carlisle pokazał mi że miłość istnieje i każdy na nią zasługuje. Nawet ja.
Lucas Carman to wampir,który nie potrafi się odnaleźć. Był moim przyjacielem,lecz kiedy zdradził, stracił to miano. Zawiódł mnie,ale wiem że każdy zasługuje na wybaczenie. Gdy je uzyskał ponownie zawiódł. Nie dałam mu kolejnej szansy.
Louise Perry była niesamowitym dzieckiem. Czasami uciążliwa, ale pomimo swojego wieku mogłam jej opowiedzieć wszystko. To ja ją uratowałam. Często traktowałam Lou jak własne dziecko. Może to dlatego, że ja nigdy nie będę go mieć?
Ktoś kto zniszczył mi życie nazywał się Aro Volturi. Przystąpiłam do niego,ponieważ nie miałam wyjścia. Znienawidziłam go za to,że nie dał mi wyboru. Jednocześnie powinnam być mu wdzięczna. Dzięki niemu poznałam swoją miłość.
Pięknie to napisałaś podziwam cie naprawdę.
OdpowiedzUsuńWOW! Cudowne...
OdpowiedzUsuń